„Nie chcemy zdrapywać z dróg galarety z rozjechanych naszych dzieci i bliskich!!!. Nie chcemy drżeć o to, czy wrócą bezpiecznie do domu!”. Z takim apelem do polityków, ministerstw, policji i inspekcji drogowej, zwrócili się Radni Gminy Człuchów. Żądają oni wzmożonych kontroli w miejscach, gdzie stały kiedyś fotoradary.
Do końca ubiegłego roku na terenie Gminy Wiejskiej Człuchów działały cztery stacjonarne fotoradary. Obsługiwała je miejscowa Straż Gminna. Od 1 stycznia uprawnienia do kontroli drogowej zostały jednak strażom odebrane. Po urządzeniach pozostały tylko puste maszty. Spowodowało to znaczny wzrost prędkości pojazdów na drogach w obszarze zabudowanym. „Kierowcy wiedzą, że nie ma już fotoradarów, więc wciskają mocniej gaz. Aż strach przejść na drugą stronę jezdni” – mówi Arkadiusz Kubalewski, Sekretarz Gminy Człuchów. Taki stan dotyczy przede wszystkim dróg krajowych. Przez Gminę Człuchów przebiegają dwie takie trasy. Droga Krajowa nr 25 (Bydgoszcz – Koszalin), prowadząca z centralnej Polski nad morze oraz Droga Krajowa nr 22 (Malbork – Gorzów), którą odbywa się między innymi ruch tranzytowy z obwodu Kaliningradzkiego do Niemiec. Tylko w tym roku na podczłuchowskich drogach doszło do czterech wypadków, w tym jednego śmiertelnego. „Nie możemy dłużej czekać, aż dojedzie do następnych tragedii” – dodaje Kubalewski. Stanowisko rady Gminy Człuchów zostanie przekazane organom państwa, kierownictwu Policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Wszyscy radni przyjęli ten dokument jednogłośnie.
Czytaj cały artykuł