Od 1 września 2017r. rozpocznie się wdrażanie systemu, na bazie którego działać mają w przyszłości szkoły branżowe. Placówki edukacyjne powstawać będą przy zakładach pracy, spółkach skarbu państwa, a nawet przy strefach ekonomicznych. Młodzież kończąca takie szkoły z dobrymi wynikami, będzie miała gwarancję zatrudnienia.
Zapowiedź takiego rozwiązania przedstawiła w Chojnicach Anna Zalewska, Minister Edukacji Narodowej. Nowy system ma zmniejszyć problem „kształcenia bezrobotnych”, to znaczy taki, w którym kształci się wiele osób, w jednym i tym samym kierunku, mimo iż na lokalnym rynku nie ma pracy dla fachowców w danej dziedzinie. Szkoły branżowe powstające przy zakładach pracy mają uczyć w takich kierunkach, na jakie dany zakład ma zapotrzebowanie. „Szczególnie zależy nam na związaniu pracodawcy z pracownikiem. Ucznia z pracodawcą tak, aby warsztaty odbywały się właśnie w miejscu pracy. Żeby pracodawca stawał się też egzaminatorem.” – mówi Zalewska.
Pracodawcy kształcący dla siebie przyszłe kadry, będą jednak partycypowali w kosztach kształcenia takiego ucznia. Są to wzorce zaczerpnięte między innymi ze Szwajcarii – dodaje Zalewska.
Osoby kończące szkoły branżowe będą też posiadały więcej wiedzy praktycznej. Absolwenci techników będą uzyskiwali podstawowe uprawnienia zawodowe. Obecnie większość z nich, specjalistyczne kursy i dodatkowe szkolenia przechodzi po skończeniu szkoły, dzięki pośrednictwu np. Urzędów Pracy.
fot: serwissamorzadowy.eu
Czytaj cały artykuł