36 psów myśliwskich wraz z ich właścicielami, przyjechało do Przechlewka koło Człuchowa, na XXXII i XXXIII Międzynarodowy Konkurs Pracy Dzikarzy im. dr. Jana Oseta. Zawody rozpoczęły się dzisiaj rano (7.10) i potrwają do niedzieli.
W imprezie biorą udział reprezentacje 6 krajów. Zawodnicy rywalizują w kilku konkurencjach o miano posiadacza najlepszego psa myśliwskiego. Myśliwi, zwani menerami, wystawiają swoje psy do trzech konkursów. Pierwszy polega na ocenie posłuszeństwa czworonoga i jego reakcji na komendy. Pies nie może też bać się wystrzałów. Druga konkurencja polega na odnalezieniu dzika w leśnej zagrodzie. Zwycięża ten pies, który zrobi to najszybciej i szczekaniem poinformuje o tym swojego właściciela. Trzecia konkurencja to tropienie. Pies musi po śladach krwi odnaleźć martwą zwierzynę. „Psy od zarania dziejów odgrywają bardzo dużą rolę w łowiectwie. Były one zawsze sprzymierzeńcem myśliwych, tak jest nadal i coraz bardziej się to rozwija. Bez psów, prawdziwy myśliwy nie wyobraża sobie polowania” – mówi Marian Wilczewski, Łowczy Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku. Zawody to pokaz kunsztu i wyszkolenia zwierząt.
Zawody w Przechlewku do jeden z najbardziej prestiżowych konkursów w kraju. W tym roku biorą w nim udział reprezentanci Polski, Niemiec, Czech, Słowacji, Szwecji i Litwy. Dzisiaj (7.10) rozgrywany jest konkurs nr 32. Jutro od rana (8.10), rozgrywany będzie konkurs nr 33. Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród, nastąpi w niedzielę (9.10)
-
- fot: serwissamorzadowy.eu
Czytaj cały artykuł